Dziękuję, Duszyczki, że przyprowadziłyście tu Swojego Człowieka ;)
Witam każdą z Was ciepłym uściskiem dłoni i pozdrowieniem płynącym prosto z serca.
Rozgośćcie się, poczujcie się swobodnie...
...
Stworzyłam tą skromną w swej formie przestrzeń, aby nadać kształt temu, co wewnątrz mnie i z ogromną dziecięcą wręcz ciekawością odkrywać to co wewnątrz Was.
W ostatnich czasach, mimo wszelkich burz i zawirowań, które przynosi życie, czuję, jak w moim sercu rozkwita energia. To jak światło, które przenika mnie na wskroś, a jednocześnie sprawia, że pragnę dzielić się tym uczuciem.
I wyznam Wam coś niesamowitego. Otóż moja dusza nakrzyczała na mnie. Była tak wściekła, że zagroziła, że mnie zostawi, jeśli będę ją ignorować i trzymać w ukryciu niczym w ciemnej i zimnej celi. Była stanowcza i konkretna do tego stopnia, że natychmiast ustawiła mnie do pionu. Musiałam ją przeprosić za niedopuszczalne zaniedbanie. Była głodzona, tłamszona, raniona, a ja? Byłam zbyt słaba i niedojrzała, aby ją obronić. Na szczęście sama podłączyła się do respiratora, nabrała siły i powstała, aby dać mi reprymendę. Od tamtej pory szanuję ją, cenię i słucham z uwagą. I o tym chcemy tu rozmawiać. Czasem wypowiem się ja, czasem Ona, a czasem sobie podyskutujemy.
Poczuj Się...